sobota, 26 października 2013

Tysiące kilometrów

Tak daleko od siebie oddaleni tysiące kilometrów spoglądają w swoim kierunku patrząc w niebo... przypomina to scenę z filmu romantycznego ... ale ile razy jest tak w życiu, że osoby nam bliskie są oddalone od nas o setki, tysiące kilometrów. Głównym powodem wyjazdu młodych ludzi jest praca, chęć polepszenia swojego bytu.  Wyjeżdżając zostawiają w kraju swoich przyjaciół, rodzinę ... po prostu osoby im najbliższe. 
Taki wyjazd ma za równo plusy jak i minusy. Plusem na pewno jest to, że można podszkolić język kraju do którego się jedzie, zobaczyć jak żyją ludzie w innym kraju, zarobić trochę grosza ale gorszą stroną tego są nasze relacje z bliskim. 
Tęsknota za drugim (bliskim nam) człowiekiem nie jest przyjemnym uczuciem. Jednak troszeczkę inaczej wygląda to kiedy wyjeżdża przyjaciel niż jak ojciec/matka a w kraju zostają dzieci...

Dlaczego mówię, że trochę inaczej to wygląda w przypadku przyjaciół? Ponieważ dwójka moich przyjaciół wyjechała, są ode mnie tysiące kilometrów... Oczywiście tęsknie za nimi brakuje mi tego kontaktu z nimi... Spotkania twarzą w twarz a nie tylko za pomocą portali społecznościowych czy komunikatorów wszelkiego rodzaju... Nawet Skype nie jest w stanie zastąpić mi ich obecności... Ale zawsze mamy ze sobą ten kontakt i pamiętamy o sobie, a ja zawsze odliczam dni do ich przyjazdu :D Gdy pytają mnie sprawia mi największą radość, zawsze słyszą tę samą odpowiedź to, że mogę z nimi spędzić trochę czasu .. (no cóż tak już mam, że przywiązuję się do ludzi ;) ) 

Tak jak już pisałam wyżej moja czy ich tęsknota nie równa się tęsknocie odczuwanej przez dzieci za którymś z rodziców... Więź emocjonalna dziecka z rodzicem jest bardzo ważna, to oni są naszymi pierwszymi wychowawcami i nauczycielami wskazują nam drogę .... rozumiem, że niekiedy nie można inaczej lecz powinno się mieć na względzie dobro dzieci... Dzieci tęsknią , przeżywają bardzo rozłąkę z najbliższymi, one są dużo wrażliwsze niż dorośli a czasami nawet i bardziej dojrzałe, a przede wszystkim szczere. Ileż można nauczyć się od dzieci....
 Z perspektywy czasu żałuję, że tak niewiele zostało we mnie z tej małej blondyneczki w czerwonej koronkowej sukience ... Każdy z nas wyrósł z bycia dzieckiem Jasiem, Krzysiem, Marysią czy Zosią

Tracimy coraz częściej głowę dla pracy, dla chorych ambicji .. Po co tak gonić? W imię czego tracić głowę i bliskich? Trochę wolniej! Życie ma swój smak! 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz